
Do tej sałatki mam ogromny sentyment. Była podawana na mojej poślubnej kolacji i jest to jedna z niewielu rzeczy, jaką z niej zapamiętałam. Nawet nie wiem czemu, może dlatego, że prosta jajeczna sałatka podziałała jak balsam na skołatane nerwy? Może dlatego, że pożywne jajka to było to, czego mój organizm potrzebował, po kilkunastu godzinach postu? Ślub, nawet ten w Urzędzie Stanu Cywilnego, jest...