Ocet malinowy

Spotkały mnie niedawno dwie miłe niespodzianki. Po pierwsze, w sklepie "za rogiem" znalazłam mrożone maliny (nie taka znowu oczywista rzecz w Korei). Po drugie - owe maliny zostały zamrożone koncertowo - nie ma mowy o zlepionej, czy co gorsza, zmiażdżonej pulpie. Każda malina hula osobno i wszystkie zachowują kształt i jędrność po rozmrożeniu. Lubię nowoczesne technologie!

Reszta postu, przepis oraz komentarze tutaj (klik)

Brak komentarzy:

Copyright © 2014 z magazynu , Blogger