wtorek, 20 grudnia 2011

Ocet malinowy

Spotkały mnie niedawno dwie miłe niespodzianki. Po pierwsze, w sklepie "za rogiem" znalazłam mrożone maliny (nie taka znowu oczywista rzecz w Korei). Po drugie - owe maliny zostały zamrożone koncertowo - nie ma mowy o zlepionej, czy co gorsza, zmiażdżonej pulpie. Każda malina hula osobno i wszystkie zachowują kształt i jędrność po rozmrożeniu. Lubię nowoczesne technologie! Reszta postu, przepis...
Czytaj dalej »

piątek, 16 grudnia 2011

Brokuły z prażonymi migdałami

Po krótkim zastanowieniu uznałam, że halibutowi może być jednak smutno bez czegoś zielonego. I chrupiącego, ale nie surowego. Brokuły! Zielone, aż miło popatrzeć, szybko się je robi i chrupią, o ile się ich nie przegotuje. O właśnie - lubicie, gdy brokuły stawiają lekki opór zębom, czy wolicie całkiem miękkie? Bo ja stawiam zdecydowanie na te pierwsze. Przepis i komentarze na nowym blogu (klik)...
Czytaj dalej »

czwartek, 15 grudnia 2011

Halibut z sosem tymiankowym

Nie wiem, jak wy, ale ja, gdy kupię dobrą, świeżą rybę, staram się jak najmniej w nią ingerować. Nie znaczy to, że jadam ryby wyłącznie na surowo (choć dobrego tuńczyka, czy łososia nigdy nie odmówię), ale staram się nie przytłaczać ich nadmiarem przypraw i dodatków. Czasem dochodzi nawet do tego, że - jak w przypadku dzisiejszego halibuta - główny bohater wygląda na nieco osamotnionego na talerzu....
Czytaj dalej »

czwartek, 8 grudnia 2011

Confit z łososia

Niedawno pilnie poszukiwałam rybnej przystawki, wystarczająco eleganckiej, by nadawała się na specjalną okazję, a przy tym łatwej do zrobienia i takiej, której nie zaszkodzi kilkudniowe przechowywanie w lodówce. Przerzuciłam stertę książek i gazet, i już myślałam, że będę musiała spuścić nieco z tonu i zadowolić się marynowaną rybą, gdy w końcu trafiłam na smarowidło, które na własny użytek nazwałam...
Czytaj dalej »

wtorek, 6 grudnia 2011

Ciasto z rodzynkami, orzechami i skórką pomarańczową

To ciasto sprawiło, że zaczęłam przychylnym okiem patrzeć na wypieki z suszonymi owocami, które przez długi czas utożsamiałam z suchymi, kupnymi keksami. Keksy te były zresztą nie tylko suche, ale zawierały jeszcze niesmaczą andżelikę i niezidentyfikowane kandyzowane owoce (i chyba nie tylko owoce, czy przypadkiem nie było w nich kandyzowanej marchewki?) w neonowych kolorach, dobrane według nieznanego...
Czytaj dalej »

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Kandyzowana skórka pomarańczowa

Mówi się, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Myślę, że tych ładnych kilka, a właściwie kilkanaście, lat temu, kiedy z ciekawości pierwszy raz usmażyłam skórkę pomarańczową, musiał mnie diabeł podkusić. Gdybym tego nie zrobiła, nie czułabym przymusu powtarzania tego rytuału i oszczędziłabym sobie mnóstwo czasu. Ale z drugiej strony, nie miałabym pojęcia, jak smaczna może być skórka pomarańczowa...
Czytaj dalej »

czwartek, 1 grudnia 2011

Grzane białe wino z żurawinami

Czujecie już święta w powietrzu? Bo ja zdecydowanie tak! Może dlatego, że dostałam już pierwszy świąteczny prezent - duży uśmiech w stronę Ani na Wysokich Obcasach! (Zobaczcie koniecznie listę polecanych przez nią prezentów kulinarnych.) Usmażyłam już skórkę pomarańczową i upiekłam ciasto, które zwykle robię tylko w okolicach Bożego Narodzenia. W moim domu pachnie więc cytrusowo-bakaliowo. W dodatku...
Czytaj dalej »
Copyright © 2014 z magazynu , Blogger